sobota, 10 maja 2014

,,Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi''!

Niedawno, 2 kwietnia, miało miejsce niezwykle ważne wydarzenie dla dwóch członkiń naszego Stowarzyszenia -  Gosi i Nicole, albowiem tego dnia, po 2-letnich przygotowaniach oraz nowennie do Ducha Świętego, dziewczęta przyjęły Sakrament Bierzmowania.

Bierzmowanie, jak wiadomo jest jednym z najważniejszych sakramentów, który każdy ochrzczony, będący w stanie łaski uświęcającej, ma możliwość przyjąć jeden jedyny raz w swoim życiu.
Dlaczego właściwie jest on tak ważny? Na to pytanie każdy kandydat powinien poszukać odpowiedzi.

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że jest to odrobinkę bardziej ubogacona Msza, trwająca nie 40 minut, a godzinę lub półtorej, prowadzona nie przez księdza proboszcza czy wikarego, lecz biskupa, a żeby tego było mało, bezczynne siedzenie w ławce, słuchanie kolejnego kazania, przyjęcie Eucharystii, jak co Niedzielę... 

POZORY MYLĄ!

Najistotniejszym faktem, który odróżnia tę Mszę od jakichkolwiek innych nie jest to, że, dzięki niej mamy pretekst zaciągnięcia rodziny do kościoła, lecz to, że człowiek decydujący się na przyjęcie sakramentu bierzmowania podczas tej Mszy, jednocześnie zezwala na to, by Duch Święty wtargnął całą swoją Mocą - a jest Ona niemała -  w jego serce.


Zgodnie z wypowiadaną "formułką" - ,,Pragniemy, aby Duch Święty umocnił nas do mężnego wyznawania wiary i do postępowania według jej zasad." - młodzież zgłasza się do Ducha Świętego, jakby do Złotej Rybki z życzeniem. Szansa jedyna w życiu, niepowtarzalna, a na dodatek bardzo wyjątkowa. Choć życzenie od razu jest przyjęte, to jego realizacja trwa baaaardzo długo, a dokładnie przez resztę naszego życia. 
Z momentem jego wypowiedzenia, piszemy się na to, by każdym czynem, słowem, głosić Bożą potęgę i to nie w byle jaki sposób, bowiem w oparciu o cały regulamin życia chrześcijanina, czyli m.in. Pismo Święte, w tym 10 Przykazań Bożych, przykazanie Miłości...

No i pojawia się pytanie - jak tego dokonać?!?!? A, no z Bożą pomocą, a dokładnie z pomocą Ducha Świętego. 
Przez namaszczenie olejem krzyżma stajemy się podobni do Chrystusa. Jesteśmy w ten sposób posłani, by, jak Apostołowie odważnie głosić swoim życiem wiarę w Boga.


Biskup wypowiada słowa: ,,Przyjmij znamię darów Ducha Świętego”, a kandydat odpowiada: ,,Amen”, to znaczy ,,niech mi się tak stanie"
Co otrzymujemy od Ducha Świętego? 
  1. Dar mądrości – by uznać, że Bóg jest miłością
  2. Dar rozumu – by rozumieć prawdy wiary
  3. Dar rady – by podejmować właściwe decyzje
  4. Dar męstwa – by bronić wartości
  5. Dar umiejętności – by dostrzegać Boga w świecie
  6. Dar pobożności – by doskonalić relacje z Bogiem i ludźmi
  7. Dar bojaźni Bożej – by być ufnym.



Po co te dary są?
Po to właśnie, aby żyć  świadomie wiarą, być mężnym, odważnym, podejmować mądre decyzje, wybierać dobro, odrzucać zło, kierować się Miłością prawdziwą ku Bogu i drugiemu człowiekowi. Obojętnie, gdzie jesteśmy, w pracy, w szkole, na wakacjach pamiętać, że są zasady, którymi się kieruję. 
Święty Paweł w Liście do Galatów opisał też owoce Ducha np. łagodność, pokój, miłość, uprzejmość, dobroć, radość, opanowanie, wierność.

Duch Święty obdarza też takimi darami, które nazywamy charyzmatami, np. dar proroctwa, mówienia różnymi językami. O wszystkie dary i Jego moc trzeba się modlić i prosić, a zostaną nam dane, bowiem rozdziela je On wedle swojego upodobania, każdemu, jak i ile On zechce.

Jednym słowem nasza Rybka jest bardzo hojna! :D


bierzmowanie = confirmatio = firmare(umacniać) + bierzmo(belka podtrzymująca drewniany pułap domu, strop)



Z TAKIM umocnieniem, z TAKĄ belką WSZYSTKO możemy zrobić, o ile tylko będziemy w to pełnią Nadziei i Miłości wierzyć ;)



Wróćmy do dziewczyn :D


Z dniem przyjęcia tego sakramentu otrzymały one nie tylko wyżej wymienione cudeńka, ale też nowe imiona :333

Imiona nie przypadkowe, bowiem zaciągnięte od osób świętych, lub beatyfikowanych.
Wybór imienia jest bardzo odpowiedzialnym zadaniem i nawet do niego trzeba dojrzeć.
Święty, od którego je ''weźmiemy'' staje się jednocześnie naszym patronem, którego mamy prosić o wstawiennictwo, niesienie naszych próśb do Boga. Po prostu staje się naszym extra pośrednikiem w relacji JA - BÓG.

Gosia zdecydowała się przyjąć imię Maria - od św. Marii Goretti, a Nicole imię Rozalia - od 
bł. Rozalii Rendu.
Dziewczyny postanowiły podzielić się z każdym z Was uzasadnieniem swojego wyboru :) 


Maria Goretti - święta, która oddała życie za czystość. 
Maria Goretti urodziła się we Włoszech w 1890 roku. Pochodziła z wielodzietnej rodziny. Była bardzo pracowita, już od najmłodszych lat pomagała mamie w pracach domowych i opieką nad młodszym rodzeństwem. Żyła bardzo blisko Boga. Kochała go, 
to On był dla niej najważniejszy.
Z ogromną radością przystąpiła do sakramentu Komunii Świętej. Przyjaźniła się ze starszym od siebie Aleksandrem. Byli sobie bardzo bliscy. 
Maria od zawsze podobała się chłopakowi. Dziewczyna darzyła go jednak miłością przyjacielską. Pewnego dnia, kiedy Maria pozostała w domu sama, odwiedził ją Aleksander. Już wcześniej składał jej niestosowne propozycje, a teraz, widząc, że wokół nie ma nikogo dorosłego postanowił to wykorzystać. Maria tłumaczyła mu, że to ogromny grzech i chłopak pójdzie za to do piekła. Aleksander nie zważał jednak na jej słowa. Chłopak wbił w nią sztylet piętnaście lub czternaście razy, aż przestała się ruszać. Maria trafiła do szpitala. Na łożu śmierci wyznała swojej matce, że wybacza Aleksandrowi i chce razem z nim być w raju. Potem zmarła. Oddała życie za czystość. 
Historię świętej Marii Goretti poznałam w drugiej klasie gimnazjum, na lekcji religii. Bardzo spodobał mi się film o niej, od razu poczułam, że święta Maria jest mi bliska. Zaczęłam bardziej interesować się jej życiem. Ogromne wrażenie wywarła na mnie jej odwaga. Święta Maria pokazuje jak wielką moc ma dar przebaczenia. Po jej śmierci Aleksander wstąpił do klasztoru. Uzyskał także przebaczenie od matki Marii. Młoda święta jest dla mnie wzorem do naśladowania. Pokazuje, jak piękną cnotą jest czystość. 
Swoim życiem pokazuje nam, jak być bliżej Boga i Maryi.



Bł. Rozalia Rendu
Wybór przeze mnie tego imienia jest trochę inny... :D
Jakoś na początku gimnazjum zaczęłam się nad nim zastanawiać. Szukałam imienia, które jest wystarczająco oryginalne, rzadziej spotykane, brzmi wyjątkowo... Natknęłam się wówczas na imię Rozalia i stwierdziłam, że jest świetne. Trwałam przy nim. Z czasem moje podejście do sprawy zaczęło się zmieniać... 
Uznałam, że argumentacja jest co najmniej niepoważna i tak nie może być. Muszę dokonać dojrzałego wyboru, adekwatnego do powagi samego bierzmowania. 
Po skończeniu 1 klasy gimnazjum, czyli w wakacje, poprzedzające przygotowanie do bierzmowania, byłam z dziewczynami z WMM na rekolekcjach w Bysławku. 
Tam, podczas ostatniej, bardziej uroczystej kolacji - agapy - każdy uczestnik otrzymał mały upominek, w tym obrazek z podobizną bł. Rozalii Rendu i jej krótką charakterystyką. 
Wyobraźcie sobie moje zdziwienie O.o. 
Jako, że byłam na ,,Wakacjach z Bogiem'' doszłam do wniosku, że to nie przypadek :D 
Można rzec, że przypadek to drugie imię Boga, czyż nie? :D Przeczytałam opis i rzuciło mi się w oczy kilka haseł - szarytka, pomoc chorym, ubogim, wszechstronna działalność na rzecz pomocy bliźniemu. 
Spodobało mi się! Tego właśnie szukałam. Potem znalazłam trochę więcej informacji... 
Mając zaledwie 16 lat oddała się Bogu i Ubogim wstępując do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia.  Całe jej życie było odzwierciedleniem cnót św. Wincentego, który jest patronem WMM. MIŁOŚĆ przynaglała ją do niestrudzonego zaradzania wszelkiego rodzaju nędzy i do wypełniania czynów prawdziwie heroicznych. Jej nazwisko i działalność odnajdujemy u początku wszystkich dzieł Miłosierdzia, jakie rozkwitły w pierwszej połowie XIX w. Zmarła zupełnie wyniszczona przez 54-letnią posługę Ubogim. 
Piękne, co nie? :333 Mi niesamowicie zaimponowała. Żyła krótko, ale przede wszystkim dla innych. Nie brała, lecz dawała. Żeby tego wszystkiego było mało, jak już wcześniej wspomniałam, była przedstawicielką znakomitych Sióstr Miłosierdzia, które po wieki będą mnie zachwycały swoim charyzmatem. <3 ^_^ Chwała Panu za Jego drugie imię :D


Szalenie cieszymy się z tego, że dziewczęta podjęły krok dojrzałości chrześcijańskiej i trzymamy Amen, by wytrwale głosiły, że Chrystus jest Miłością :) Szczęść Boże!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz