Cześć Maryi!
Historia naszej tczewskiej grupy jest dosyć rozległa…
Jej
skład w przeciągu ostatnich 4 lat zmieniał się bez opamiętania, co wniosło
wiele problemów organizacyjnych, komunikacyjnych, jak i integracyjnych. W nieco
‘’odświeżonym’’ składzie Wspólnoty trwamy , jednoczymy się i działamy już
śmiało 2 lata.
Zdecydowanie owe 2 lata, stanowiły dla nas ogromny przełom.
Kiedy wiele spraw zaczęło się układać, a nasza aktywność wzrastała, nagle
dowiedzieliśmy się o tym, że zmienia nam się siostra animatorka. Nie było łatwo
rozstać się z s. Katarzyną Jabs, która od początku naszej działalności w
Stowarzyszeniu z wyjątkowo otwartym sercem, cierpliwością i duchowym spokojem
dokładała starań, aby wyzwolić w każdym swoim podopiecznym chęć bycia ,,dla’’ i budowania swojej przyszłości w oparciu o
nauki Kościoła, dawanie świadectwa każdym słowem i czynem.
Musieliśmy się
jednak z tym pogodzić i nie przestawać na tym co było i jest; trwając w
rzeczywistości, lecz patrzeć w przyszłość, jak zaleca św. Wincenty.
Kolejne etapy naszej formacji kształcimy, dzięki wsparciu s.
Jolanty Brandyk. Jej duch, przez rozstanie z WMM z Gniezna również został poddany próbie. Można uznać,
że dwie Wspólnoty cierpiały
równocześnie…
Pierwsze spotkania z nową animatorką nie były cudowne, bo cały
czas tkwiło w nas rozczulające wspomnienie realiów spotkań z s. Katarzyną,
jednak Bóg ma moc obdarzać każdego z Nas obficie wszelką, potrzebną łaską i
tego z upływem miesięcy zaczęliśmy niesamowicie doświadczać.
Integracja przebiegła pomyślnie, duch się
ożywił, a wspólny zapał każdego dnia doprowadza do mniejszych i większych
czynów.
Pierwsze miejsce w rankingu na najlepsze doładowania duchowych
akumulatorów, definitywnie zajmują wszystkie rekolekcje, wyjazdy integracyjne,
kiedy to mamy możliwość przebywać w otoczeniu osób, które tak samo jak my zaufały
opiece Maryi, Jezusa, idą za Nimi, wierzą, że Bóg prowadzi każdego z nas i chce
dla nas wszystkiego co dobre. Gdyby nie pewność, że nie jesteśmy z tym
przekonaniem sami, to na pewno nie zdołalibyśmy odnaleźć tak ogromnej
motywacji.
Po ostatnich wakacjach, od września rozwijamy się pełną parą
i jesteśmy z tego szalenie dumni. Oprócz cotygodniowych spotkań formacyjnych,
jednoczymy się poprzez wspólną diakonie śpiewu, rozwijamy swoje umiejętności
muzyczne, śpiewając na cześć PANA i ZBAWICIELA.
Na przemian z dwiema
młodzieżowymi wspólnotami działającymi przy Parafii św. Józefa w Tczewie zajmujemy
się przygotowaniem młodzieżowych Apeli Jasnogórskich połączonych z niedługą,
lecz zawsze ubogacającą adoracją Najświętszego Sakramentu. Wspólnie
uczestniczymy w Eucharystii, obstawiamy liturgie Słowa. Dbamy o to, by pomagać
siostrom w kwestii wsparcia ubogich, choćby przez zaangażowanie w coroczną
wigilię dla nich.
Uczymy się odkrywać Boga w każdym człowieku, bez względu na
jego stan majątkowy, to jak czasem się pogubił, zeszedł na złą drogę.
Dokładamy również wszelkich starań, aby
Wincentyńska Młodzież Maryjna co raz bardziej wyraziście była dostrzegana przez
innych parafian, ze względu na to, że był okres, kiedy to Stowarzyszenie nie
było przez nich postrzegane jako coś tak prężnie działającego jak KSM, czy Oaza
Ruchu Światło-Życie.
Dotychczas wszystko przebiega pomyślne, aby zmienić tę
perspektywę.
Narodziliśmy się na nowo, po to by być umocnionymi,
ożywionymi świadkami Miłości do Chrystusa, ubogich, wszystkich bliźnich, no i
samych siebie.
Kochać znaczy czynić dobro, stawiać potrzeby drugiego człowieka
ponad potrzeby własne.
Do takiego
wymiaru Miłości i my musieliśmy dojrzeć, a wprawdzie dojrzewamy każdego dnia
jeszcze mocniej.
Kiedy żyjemy ze świadomością, że zawsze jest Ktoś, Kto ukochał
nas odwieczną Miłością i z Jej powodu umarł za nas, to łatwiej jest nam dzielić
się Nią, Miłością pochodzącą od Chrystusa.
Niezastąpioną radością jest dla nas przynależność do
Wincentyńskiej Młodzieży Maryjnej.
Stajemy się przyszłością świata, nadzieją Kościoła i przede wszystkim
nadzieją samego Chrystusa Pana i Jego Matki. Każdą sprawę, jaką powierzymy
naszej Cudownej Opiekunce wypełniamy znakomicie.
To właśnie Maryja, od Cudownego
Medalika, który staramy się zawsze nosić, wspiera nas we wszystkich akcjach.
Trzyma nas za ręce, otacza swoją opieką i wstawia się za nami u stóp swojego
Syna. Sam Chrystus chowa nas zawsze pod Swoje skrzydła, zsyła Ducha Świętego,
ze wszelkimi łaskami.
Jego działanie jest NIEPOJĘTE I NIEZMIERZONE!
Chcemy
trwać w Miłości, trwać w WMM i głosić to, JAK WIELKI JEST BÓG !
,,Całkowite wyrzeczenie się siebie i absolutne zaufanie Bogu
Stwórcy umożliwia wszelkie osiągnięcia. Potrzebna Ci jest wiara Abrahama i
miłość św. Pawła : gorliwość, cierpliwość, uprzejmość, ubóstwo, pilność,
dyskrecja, prawość obyczajów i pragnienie poświęcenia się Bogu.’’ – Życzymy
wszystkim odwiedzającym, aby słowa naszego patrona, św. Wincentego a’ Paulo
prowadziły Was w Waszych Wspólnotach, w Waszym życiu!
Siostra Jolanta prowadzi również rozbrykaną grupkę maluchów,
dzieci Maryi, których część została już przyjęta do Medalu. Wymaga ona
ogromnego dystansu, sił i cierpliwości od strony Siostry, bo nie łatwo jest
ogarnąć taka zgraję dzieciaczków.
Z tego miejsca prosimy Was o modlitwę w
intencji tej grupki Dzieci Maryi i o siłę, podczas prowadzenia spotkań dla s.
Jolki. Pragniemy również
podziękować naszej siostrze przełożonej – s. Cecylii która wykazuje wobec nas ogromne zaciekawienie,
wsparcie i serdeczność!
– Niech Was Pan Błogosławi i Strzeże!
Nicole
Hartun z WMM Tczew
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz