poniedziałek, 14 października 2013

Rekolekcje w Gnieźnie



W miniony weekend (11-13.10) WMM miało okazje uczestniczyć w corocznych rekolekcjach gnieźnieńskich, których hasło przewodnie brzmiało  ,,Uwierzyliśmy Miłości’’.

Chcąc dobrze zredagować zacznę od tego, że już o 5.53 mieliśmy pociąg. Nie ukrywam, każdemu z nas było bardzo ciężko sie obudzić, (szczególnie ukochanej siostrze Jolce, która postanowiła odrobinę się spóźnić na zbiórkę) lecz fakt, iż lada moment wyruszamy w drogę dodawał nam niepowtarzalnej motywacji.  Gdy już trafiłyśmy do pociągu, od Gniezna dzieliły nas około 3 godziny, TYLKO 3 godziny ! Aby odrobinę się przebudzić pograłyśmy, pośpiewałyśmy, zjadłyśmy śniadanie i w oka mgnieniu byłyśmy na miejscu. Była 9-ta, do przedszkola, w którym nocowałyśmy od dworca było mniej niż 5 minut spaceru. Do 18-tej, zanim wszyscy się zbiorą musieliśmy się czymś zająć.                                                                                         

Zaczęło się od wzruszającego spotkania z naszą byłą animatorką, bardzo bliską s. Katarzyną i jej grupą maluszków. Dołączyłyśmy do akurat odmawianego różańca, następnie poleciałyśmy po instrumenty i zaczęłyśmy się z nimi integrować poprzez wspólną zabawę przy muzyce. Doszłyśmy do wniosku, że nie możemy zapomnieć o innych grupach, tak więc obeszłyśmy całe przedszkole odwiedzając poszczególne sale w takim samym celu. Uśmiech tych dzieciaczków był niesamowicie szczery i piękny. Potem zajęłyśmy się sobą znowu wykorzystując nasze struny głosowe. Przyszedł również czas, w trakcie którego nie miałyśmy na nic -  oprócz snu - siły. Odpoczęłyśmy odrobinę, czas jakoś zleciał i nagle uczestników zaczęło przybywać!  W zachwyt wprawiała nas możliwość ponownego zobaczenia twarzy bardziej lub trochę mniej znanych osób. Dom gnieźnieński co roku pęka w szwach. Nie rozdrabniając się za mocno, zaczęło się od zapoznania z programem. Po niedługim czasie udaliśmy się na adorację Najświętszego Sakramentu połączoną z okazją do zrobienia rachunku sumienia i  skorzystania z sakramentu spowiedzi. Myślę, że każdy z niej skorzystał w jak najlepszy sposób, gdyż podstawą dobrego przeżywania jakichkolwiek rekolekcji jest czyste serce, otwarte na Bożą miłość i wszelkie łaski. Kolejnym zasadniczym punktem programu była Msza Święta, ‘’randka’’ z Jezusem, w trakcie której słyszymy Jego słowo, karmimy się Jego ciałem i uwielbiamy Jego całą swoją duszą. Po Mszy kąpiel, czas na spanie no i już w sobotę POBUDKA o 7-mej. Dzień zaczął się od wspólnej jutrzni. Zostaliśmy również podzieleni na grupy, z którymi pracowaliśmy podczas spotkań. Tegoroczne zajęcia w grupach były bardzo oryginalne.
Popracowaliśmy odrobinę z Pismem Świętym, a dokładnie fragmentami, w których ukazane były postacie, będące przykładem bezwarunkowego zaufania do Boga i Jego miłości. Kolejno udaliśmy się na spotkania z XXI-wiecznymi świadkami działalności mocy Chrystusowej. Było ich pięć grup. Pierwszą stanowiły Siostry Karmelitanki, drugą rodzina przytułku dla bezdomnych, a trzecią mniej liczną stanowiła siostra przełożona  - dyrektor placówki przedszkolnej wraz z ‘’woźną’’ pracującą w tym przedszkolu - panią Elżbietą. Czwartą byli seminarzyści z Gniezna, zaś piątą młodzież z placówki szkolno-wychowawczej.
Spotkanie z panią Elżbieta 
Świadectwa dane przez poszczególne grupy były niczym najpiękniejsze księgi. Pomimo przykładów trudu życia i cierpienia, znajdowały się w nich rozdziały wskazujące na niepojętą i niezmierzoną miłość, opiekę i troskę Bożą, dzięki którym osoby o niej świadczące znajdowały siłę i wytchnienie. Na podsumowaniu podzieliliśmy się poznanymi księgami w jak najbardziej szczegółowy, a zarazem treściwy sposób. Tego dnia również czekał nas bardzo istotny i oczekiwany punkt programu, mianowicie koncert Lazarystów – kleryckiego zespołu z Seminarium Zgromadzenia Misji. Każdy doznał niesamowitych wrażeń podczas niego.
Niezwykle utalentowani klerycy grali nam przez niecałe 2 godziny,  podczas których mogliśmy śpiewać razem z nimi, tańczyć i skakać, aż do bólu, gdyż teraz dają się w znaki mocne zakwasy w łydkach. Cały koncert pokazał jak niesłychaną radość może przynieść wspólne, niezwykle urozmaicone wychwalanie potęgi JEDYNEGO BOGA i to na dodatek tą ogromną wspólnotą ! Potężny charyzmat Lazarystów jest tak ogromny, tak mocny i tak wspaniały, że nie sposób jego nieodczuć. Jeszcze lepsze jest to, w jak ekscytujący sposób klerycy potrafią zarazić tą energią, płynącą wprost od Ducha Świętego, przez nich, aż po Nas słuchaczy. Na końcu wszyscy razem pomodliliśmy się o  powołanie, które dla każdego z nas jest niezwykle w życiu istotne. To nie był koniec sobotnich wrażeń. Dostaliśmy czas na kąpiel - po takim wysiłku fizycznym była definitywnie wskazana. Kolejno zebraliśmy się przygotowani na seans filmowy. Oglądaliśmy October Baby’’. Jest to film będący ekranizacją życia  Gianny Jessen. Opowiada o przeżyciach nastolatki, urodzonej przez nieudaną aborcję, która w życiu przyniosła jej niesłychaną ilość problemów zdrowotnych, w tym również psychicznych. Dziewczyna udaje się w podróż, by odnaleźć biologiczną matkę, lecz gdy ją spotyka wyraźnie doznaje jej odrzucenia. Fabuła ukazuje w bardzo wzruszający sposób wartość przebaczenia, przyjaźni, dobroci innych, ale również uwrażliwia na temat aborcji, która w ostatnim czasie wywołuje wiele sporów oraz dyskusji przez co szerzy się podział polityczny i religijny ludzi na świecie. Zmęczeni, a zarazem nakarmieni ogromną ilością atrakcji udaliśmy się ‘’spać’’.  Ostatnim dniem rekolekcji była rzecz jasna Niedziela – Dzień Pański, a zarazem ostatnie godziny wspólnej radości.
Najważniejszy punkt – Msza Święta, w której trakcie wszyscy gnieźnieńscy muzycy(nie było ich mało) jak i Lazaryści połączyli siły. Dźwięk gitar klasycznych ; akustycznych ; akustyczno-elektrycznych ; basowych, perkusji zaczynając od przeszkadzajek, a kończąc na djembe, czy klawiszy pianina sprawiły, że Msza była niezwykle oryginalna. Samo uwielbienie było połączone z tańcem. Mieliśmy niesamowite szczęście, gdyż po złożonych podziękowaniach, klerycy ponownie zagrali nam kilka utworów.

Tej niedzieli WMM z Gniezna pokazała nam swoje talenty aktorskie. Ich twórczość pięknie ukazała działalność   św. Wincentego i wiążącą się z nią dobroć serca, którą okazywał m.in. podczas służby ubogim.  Dotkliwym przesłaniem były słowa świętego - ,,Prawdziwa miłość zamyka oczy, a otwiera ramiona’’. Są one w stanie uświadomić nam główną cechę tego uczucia, którym powinniśmy obdarzać siebie nawzajem, bez względu na stan zdrowotny, majątkowy, czy psychiczny.
Niestety wszystko co piękne i w tym przypadku musiało dobiec końca. Młodzież zaczęła opuszczać  Gniezno w zwrotnym tempie, lecz z ogromnym bólem. Również i my po 15-tej udaliśmy się na nasz pociąg do Tczewa. Doznaliśmy zaszczytu siedzenia/stania w korytarzu. Pod wieczór trafiliśmy do domów.
Jak co roku rekolekcje dodały nam siłę na kolejne dni, tygodnie, miesiące i odnowiły relacje z Bogiem, jak i znajomości.  Jesteśmy wdzięczni wszystkim organizatorom, którzy dołożyli starań, do tego, aby owy weekend był dla nas niezapomnianym i wartościowym przeżyciem. Z ogromną niecierpliwością odliczamy czas do kolejnych rekolekcji. Wkrótce na blogu pojawią się świadectwa członków tczewskiego WMM o chwilach spędzonych w Gnieźnie, tak więc śledźcie go na bieżąco.








Z Panem Bogiem !



autor – Nicole

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz